poniedziałek, 24 września 2007

CZY BEYONCE SIĘ SKIEPŚCIŁA?

Mówiąc bardzo...eee...prostolinijnie. Nie to, że krytykuję wszystkich naokoło, nie to, że się wkurzyłam, że nikt nie czyta tego bloga, bo jestem wkurzona, fakt faktem... Ale chodzi tu o po prostu Beyonce. No cóż, ja sądzę, że się skiepściła, bo piosenki coraz gorsze (no dobra, może nie. "UpgradeU" jest fantastyczne, ale chodzi mi tu o ogół jej płyty "B'Day"). Mnie ta płyta rozczarowała (łoł, piszę o tym po roku od jej ukazania...=)). A tak mi się podobała "Dangerously in love", z czego najbardziej lubię "Dangerously in love", "Crazy in love" czy wciąż według mnie absolutnie świetne "Baby boy". No ale cóż, ja wiem, że większość ludzi na całym świecie kocha "Irreplaceable". Chociaż mnie ten kawałek rozczarował. I odnoszę smutne wrażenie, że ta Bee to już nie ta sama Bee co kiedyś.
Mam parę fotek z sesji promocyjnej "B'Day".

Brak komentarzy: